Tłumy gości przybyłych w sobotę 18 maja do Skansenu, mogły zobaczyć całkowicie nowe atrakcje, przygotowane specjalnie na tegoroczną Noc Muzeów. Pierwszą było uroczyste otwarcie nowej wystawy stałej pn. „Tomaszowskie Bractwa Wodniackie”, którą uderzeniem w historyczny dzwon z ORP „Pilica” otworzyła Izabela Śliwińska – Zastępca Prezydenta Tomaszowa Maz.
Na wystawie w historycznym budynku tzw. brogu (ozdobionym na tę okoliczność galą flagową), czyli dawnego spichlerza na paszę dla bizonów i żubrów z prezydenckiego zwierzyńca w Książu k/Smardzewic, pokazano unikatową ekspozycję drewnianych kajaków i motorówek najrozmaitszych typów. Są wśród nich także kajaki składane wyprodukowane w pobliskim Niewiadowie, jak również z przystani nieistniejących już tomaszowskich Zakładów Włókien Chemicznych „Wistom” (wcześniej TFSJ).
Kolekcję urozmaicają różnego typu wiosła, silniki boczne do motorówek oraz rozmaite ciekawostki związane z wodniactwem. Na pamiątkowych zdjęciach, począwszy od dwudziestolecia międzywojennego do lat 70–tych XX w., pokazano historię nadpilickich przystani oraz kilka pokoleń tomaszowskich wodniaków.
Na miano unikatu zasługuje, prezentowany na wystawie, ozdobny klosz na owoce, upamiętniający udział tomaszowskich wodniaków w niezwykłej akcji, zorganizowanej latem 1933 roku przez ówczesną Ligę Morską i Kolonialną. Był nią ogólnopolski spływ pod hasłem: „Przez Polskę do morza”. W tym przedsięwzięciu nie zabrakło reprezentantów Tomaszowskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Napisy na zdobionej podstawie klosza głoszą, że jest to nagroda Dowódcy Okręgu Korpusu Nr IV w Łodzi – gen. bryg. Stanisława Małachowskiego dla zespołu TTW, wręczona mu na zakończenie spływu w Gdyni.
Otwarcie wystawy zaszczycili zasłużeni wodniacy, którzy podzielili się zarówno swoimi archiwalnymi zasobami, które można zobaczyć na wystawie jak i przeżyciami związanymi z ich wodniacką pasją. Warto było posłuchać opowieści związanych zarówno z fachową wiedzą o kajakach, żaglówkach oraz motorówkach, jak i przygodach na pilickich wodach.
Natomiast drugie wydarzenie związane były z młynarstwem, czyli dawnymi wierzeniami i zabobonami towarzyszącymi niegdyś tej niezwykłej profesji. Opowiadaniom towarzyszyło mini widowisko pt. „W strasznym młynie”, gdzie główną rolę odegrali aktorzy z Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Maz. Narrator zaczynał swoją opowieść na mostku przy fosie młyna. Od opisu przyczyn posądzania młynarzy o posiadanie nadzwyczajnych mocy przechodził do legend związanych z młynarstwem. Jedna z nich dotyczyła utopców, czyli wodnych stworzeń, które w rzekach czy fosach młynów czyhały na swoje ofiary.
Niesamowite wrażenie robił specjalnie ucharakteryzowany „utopiec”, który w pewnej chwili wyskakiwał spod mostka, udając, że chce wciągnąć kogoś do fosy. Śmiechom ale także zaskoczonym okrzykom nie było końca. Szczególne wrażenie skansenowy „utopiec” robił na dzieciach. Następnie próbował osłodzić swój wizerunek częstując dzieci lizakami, do czego podchodziły one jednak, nie wiedzieć dlaczego, z pewną nieufnością.
Następna scenka rozgrywała się na parterze młyna, gdzie opowiadana była legenda o młynarzu, który prowadził grzeszny żywot i z tego powodu diabeł chciał zabrać jego duszę do piekła. Rewelacyjna gra aktora (młynarz) i aktorek (diabły) sprawiły, że publiczność była zachwycona i nagradzała ich gromkimi brawami.
Natomiast na pierwszym piętrze w scenerii wystawy o I wojnie światowej prezentowana była scenka nawiązująca do autentycznych wydarzeń z walk na Pilicą w końcu 1914 roku. Wtedy to każda z walczących stron próbowała zdobyć przyczółek na nieprzyjacielskim brzegu. Narrator opowiadał o tych walkach a na zakończenie ukazywał się „duch” carskiego oficera wzywającego żołnierzy do walki.
Całość scenerii wzmocniona była półmrokiem, grą świateł oraz specjalnym, potęgującym nastrój grozy podkładem muzycznym. Niesamowite wrażenie sprawiały kłęby dymu, w których ukazywały się wspomniane postacie. Nic więc dziwnego, że publiczność była więcej niż zadowolona, wyrażając swoje uznanie dla organizatorów i świetnej gry aktorskiej. Zainteresowani znajdą scenki z tego widowiska na skansenowym „facebooku”.
Na brak zainteresowania nie mogli też narzekać członkowie Stowarzyszenia Posiadaczy Pojazdów Zabytkowych „WETERAN” z Tomaszowa Maz. Kilkanaście wspaniałych motocykli było obiektem zainteresowania licznych gości, zarówno spośród starszego jak i młodszego pokolenia.
Po zmroku historyczne, drewniane budynki Skansenu zostały podświetlone, jeszcze bardziej zyskując na uroku. Setki gości zwiedzało wszystkie wystawy (w tym „stacyjkę Reymonta”) a część z nich skorzystało z rozpalonego ogniska, piekąc kiełbaski i gawędząc ze znajomymi oraz tomaszowskimi wielbicielami motocykli i sportów wodnych.
Nowa wystawa pn. „Tomaszowskie Bractwa Wodniackie. Rzeka Pilica 1926-1974” będzie dostępna dla zainteresowanych na stałe w godzinach otwarcia Skansenu.
Serdecznie zapraszamy. NAPRAWDĘ WARTO!
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć: