Uroczyste otwarcie ekspozycji, zatytułowanej „Nadpilickie zdrojowiska”, było pierwszym, mocnym akcentem niedzielnej imprezy w skansenie. Na ten moment do dawnej świetlicy, przeniesionej z nieistniejącej już letniej kolonii nadpilickiej Wąwał, przybyli m.in.: senator RP – Ryszard Bonisławski, zastępca Prezydenta Miasta Tomaszowa Maz. – Zofia Szymańska, burmistrz Miasta i Gminy Nowe Miasto nad Pilicą – Mariusz Dziuba oraz zastępca burmistrza Miasta i Gminy Stąporków – Robert Adamczyk. Obecna była także liczna reprezentacja Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Wsi Czarniecka Góra z jego prezesem – Czesławą Durlik, a także przedstawicielka zarządu Towarzystwa Przyjaciół Nowego Miasta nad Pilicą – Barbara Kokoszkiewicz.
Nowo otwarta wystawa stanowi pierwszą tak obszerną prezentację kuracyjnego rozdziału w historii regionu nadpilickiego. Na ekspozycję, będącą efektem wieloletnich prac badawczych i dokumentacyjnych tomaszowskiego skansenu, składa się imponująca ilość archiwalnych dokumentów i publikacji oraz rycin i fotografii. Wiele z nich ma charakter wręcz unikatowy. W klimat dawnych zdrojowisk nadpilickich pozwalają się wczuć także oryginalne akcesoria i przybory kuracyjne. Wzrok zwiedzających przyciąga zwłaszcza odtworzony fragment zdrojowej łazienki z… postacią kuracjuszki zażywającej hydroterapii. Ba, również zwiedzający mogą wystąpić w podobnej roli dzięki towarzyszącym wystawie planszom z wyciętymi otworami na głowy i napisem „Pozdrowienia z nadpilickich kuracji”. Już w niedzielę stały się one ulubionym motywem pamiątkowych zdjęć wśród gości skansenu.
Swoistą, żywą kontynuacją wystawy była inscenizacja historyczna pt. „Kuracje u pilickich wód”. Urokliwą scenerię do niej stanowiła zabytkowa 120-letnia poczekalnia z przystanku kolejowego „Wolbórka”. Na jej tle przedstawiono sceny rozgrywające się w latach 70. i 80. XIX wieku w nowomiejskim kurorcie, a zrekonstruowane na podstawie autentycznych zapisów. Ilustrowały one stosowane tam wówczas zabiegi wodolecznicze i zajęcia fizyczne (w tym… piłowanie drewna), a także serwowane kuracjuszom potrawy i oferty kulturalno-rozrywkowe. Autentyzmu dioramie, przedstawionej przez członków Grupy Rekonstrukcji Historycznych „Żelazny Orzeł” z Łodzi, dodawały stosowne stroje z epoki i oryginalne akcesoria.
Następnie do zaimprowizowanego w skansenie nadpilickiego kurortu przyjechała, jak to niegdyś bywało, wędrowna trupa cyrkowa. Tworzący ją artyści z łódzkiej grupy „Carnival” dostarczyli wiele uciechy, zwłaszcza najmłodszym widzom. Niektórzy z nich mogli nawet wziąć udział w niektórych pokazach i cyrkowych sztuczkach. Okazją do tego była m.in. prezentowana na scenie i poza nią niezwykle frapująca historia rowerów. Można było też pochodzić na szczudłach. Ale największy aplauz nie tylko wśród najmłodszej, ale i starszej widowni wzbudził występy clowna z istną feerią cyrkowych i magicznych tricków. Po występach na estradzie cyrkowe animacje z udziałem dzieci i dorosłych przeniosły się na sąsiedni teren i trwały jeszcze przez kilka godzin.
Nastrojowym zwieńczeniem niedzielnego pikniku w skansenie był recital gdańskiego barda, z pochodzenia tomaszowianina – Włodka Votki. W swoim recitalu przypomniał on, przy akompaniamencie oryginalnej lutni, popularne niegdyś ballady i romanse. Trwające długo wspólne śpiewy widowni i artysty udowodniły, że i dzisiaj mają one swoich zwolenników.
Tłumnie przybyli na piknik goście z zainteresowaniem oglądali także plenerową wystawę archiwalnych zdjęć pt. „Nie Zapomniana Czarniecka Góra”, specjalnie przygotowaną przez wspomniane wcześniej stowarzyszenie miłośników tej wsi. Obok prezentowali swoje dzieła uczestnicy Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Czarnieckiej Góry. Wielu gości niedzielnego pikniku skorzystało także z możliwości obejrzenia pozostałych obiektów i ekspozycji pilickiego skansenu.
ZAPRASZAMY O OBEJRZENIA GALERII ZDJĘĆ