Skansenu Rzeki Pilicy nie zabrakło na XII Konferencji Polskiego Muzealnictwa Morskiego i Rzecznego, odbywającej się w dniach 29 i 30 maja w Gdańsku, Tczewie i Gdyni. Te cenione na gruncie krajowym (i nie tylko) spotkania przedstawicieli muzeów, instytucji i organizacji, zajmujących się dokumentowaniem, ochroną i prezentowaniem morskiego i rzecznego dziedzictwa kulturowego, są organizowane co dwa lata pod auspicjami Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Tomaszowski skansen uczestniczy w nich regularnie od szesnastu lat, a w 2004 roku był gospodarzem VII edycji tej konferencji.
W tegorocznej konferencji, nad którą objął patronat Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Bogdan Zdrojewski, uczestniczyło ponad 80 przedstawicieli placówek muzealnych i naukowych z różnych części kraju. Obecni byli także reprezentanci muzeów rzecznych z Niemiec, Francji i Serbii. Przystąpiły one do europejskiej sieci muzeów rzecznych, utworzonej z inicjatywy gdańskiego NMM.
Podobnie, jak poprzednie, tak i tegoroczna konferencja miała wybitnie roboczy charakter. Dość powiedzieć, że w ci±gu niespełna półtora dnia przedstawiono na niej aż 25 referatów. Ich tematyka nawiązywała w pierwszej części do przypadających w tym roku „okrągłych” rocznic zakończenia budowy znanych polskich kanałów: Bydgoskiego, Królewskiego i Elbląskiego. Na tę sesję złożył się m.in. referat pt. „Kanał Pilica-Warta w Projektach J.F. Naxa i W. Surowieckiego”, przedstawiony przez dyrektora pilickiego skansenu – Andrzeja Kobalczyka.
Dzięki wieloletnim, żmudnym badaniom źródłowym autorowi udało się ustalić szereg nieznanych szerzej okoliczności i nowych faktów dotyczących wysuwanych w II połowie XVIII i na początku XIX wieku pomysłów połączenia obydwóch tych rzek kanałem żeglownym, a poprzez nie – połączenia sztuczną drogą wodną Wisły i Odry. Według jednej z koncepcji połączenie to miało prowadzić m.in. Wolbórką od jej ujścia do Pilicy, a następnie 7-kilometrowym przekopem do Neru i przez tę rzekę – do Warty Z różnych powodów te projekty nie zostały zrealizowane, ale – co ciekawe, powracano do nich jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku.
Osobna grupa wystąpień wiązała się z powstającymi ostatnio w Polsce placówkami muzealnymi, poświęconymi jeziorom. Duża część konferencyjnych wystąpień dotyczyła nowo tworzonych (nawet na południu kraju) muzeów o charakterze marynistycznym i nautologicznym, badań z zakresu archeologii podwodnej oraz realizowanych w tych placówkach nowoczesnych programów edukacyjnych. Trzeba podkreślić, że gdańska konferencja stanowiła po raz kolejny znakomite forum do wymiany doświadczeń oraz pogłębiania współpracy między muzealnikami morskimi i rzecznymi z całego kraju.
Temu celowi służyła również wizyta, złożona przez nich drugiego dnia konferencji w Muzeum Wisły w Tczewie, będącym oddziałem gdańskiego NMM. Gościom zaprezentowano tutaj nowo urządzoną ekspozycję stałą, poświęconą wiślanym spławom i tradycjom flisackim. Kolejnym miejscem konferencji była Gdynia, a dokładniej – niedawno oddany do użytku nowy gmach Muzeum Marynarki Wojennej. Oprócz zaprezentowania nowej ekspozycji muzealnej, poświęconej tradycjom polskiej floty (w tym – rzecznej) odbyła się tutaj końcowa sesja referatowa XII Konferencji Polskiego Muzealnictwa Morskiego i Rzecznego.
Z satysfakcją można stwierdzić, że w jej trakcie niejednokrotnie wyrażano uznanie dla dokonań i nowatorskich rozwiązań Skansenu Rzeki Pilicy. Wskazywano na udane łączenie w nim funkcji muzealnych z promocją turystyczną rodzimego miasta i regionu, które może stanowić przykład do naśladowania przez innych. Wskazywano również na to, że jest tu również miejsce na działalność badawczą nad przestrzenią kulturową Pilicy i Nadpilicza. Świadczą o tym choćby referaty przedstawiane przez pilicki skansen na kolejnych konferencjach muzealnictwa morskiego i rzecznego oraz publikacje w wydawnictwach pokonferencyjnych. Poprzednie dotyczyły np. roli rekonstrukcji historycznych w działaniach badawczych i popularyzatorskich Skansenu Rzeki Pilicy, zabytków budownictwa nadwodnego w tomaszowskim skansenie, czy dziejów nadpilickich uzdrowisk i parowca „Pilica”.