Obchodzimy w tym roku 77 rocznicę wybuchu II wojny światowej, kiedy to rankiem 1 września wojska niemieckie zaatakowały Polskę. Pamiętamy również i wspominamy bitwę pod Tomaszowem Mazowieckim, która stoczona została 6 i 7 września 1939 roku. Z tym wydarzeniem związana jest postać jednego z oficerów przedwojennego Wojska Polskiego, pułkownika Stanisława Hojnowskiego, który walcząc z armią III Rzeszy oddał na tomaszowskich ulicach coś najcenniejszego – swoje własne życie. Warto zatem przybliżyć sylwetkę tego człowieka.
Stanisław Hojnowski urodził się 28 czerwca 1893 roku w Jadownikach koło Brzeska. Był synem Andrzeja i Anny z Lubowieckich, którzy prócz niego mieli jeszcze dwójkę dzieci: syna Józefa (1890 – 1940) oraz córkę Kunegundę (1888 – 1918). Młody Stanisław ukończył 8–mio klasowe gimnazjum w Bochni, gdzie zdał w 1912 egzamin dojrzałości. Zamiast planowanej kariery prawniczej zwrócił się jednak ku armii i 1 października 1912 roku wstąpił do armii austriackiej, w której pozostaje do 7 listopada 1918 roku. W armii zaborczej dosłużył się stopnia porucznika. Jako ochotnik wstąpił do Wojska Polskiego i skierowany został do powiatu limanowskiego, gdzie miał zorganizować kompanię piechoty zdolną powstrzymać napady i rabunki w Mszanie. Choć nie było to proste przedsięwzięcie, udaje się Hojnowskiemu stworzyć takowy oddział w kilka dni, dzięki czemu odparto kilka ataków.
Dnia 10 grudnia 1918 roku przeniesiono go do 16 Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej, gdzie został dowódcą 4. kompanii. Walczył wraz z nią na Śląsku Cieszyńskim, za co otrzymał medal pamiątkowy, był jednak zgłoszony do odznaczenia krzyżem II klasy, jednak uhonorowanie go tymże krzyżem nie nastąpiło z uwagi na śmierć Kanclerza Kapituły (medal pamiątkowy otrzymywali wszyscy zmobilizowani, krzyż II klasy zaś przyznawano np. za specjalną sprawność w ataku lub obronie).
W sierpniu 1920 roku awansowano Hojnowskiego do stopnia kapitana, zaś 17 stycznia 1922 roku otrzymał Krzyż Walecznych. W lipcu 1922 roku przeniesiono go do 85. Pułku Piechoty, gdzie w 1924 roku awansował na majora. Dnia 1 października 1927 roku został dowódcą 16. Batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza. W trakcie dowodzenia tą jednostką uhonorowany został w 1929 roku Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi w służbie granicznej. Od kwietnia 1932 roku został zastępcą dowódcy w 15. Pułku Piechoty, a z końcem 1935 roku awansował na dowódcę 45. Pułku Piechoty, jednostki powstałej w lutym 1918 roku we Francji jako 3. Pułk Strzelców Polskich. Od swojego powstania związany był on z 13. Dywizją Piechoty (wcześniej 1. Dywizja Strzelców Polskich) i od lat 20. stacjonował w Równem na Wołyniu. Prócz 45. Pułku w skład dywizji wchodziły jeszcze 43. i 44. pułk piechoty oraz 13. Pułk Artylerii Lekkiej.
Hojnowski miał bardzo dobrą opinię zarówno u przełożonych, jak i u podkomendnych. W dowód uznania za wzorowe przeprowadzenie jednych z manewrów pułkowych otrzymał od Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza pamiątkowy złoty pierścień.
Od 1922 roku Stanisław pozostawał w związku małżeńskim z Marią Gruntmejer. Nie posiadali własnych dzieci, angażowali się jednak w pomoc najbliższym. Maria przeżyła swego męża, zmarła w 1941 roku w Warszawie na raka żołądka.
W sierpniu 1939 roku wobec niemieckich przygotowań do potencjalnego przyłączenia Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy czy to przez decyzję gdańskiego senatu czy też poprzez działania armii niemieckiej postanowiono zmobilizować Korpus Interwencyjny, w skład którego weszły między innymi 13. i 27. Dywizja Piechoty, jednostki pochodzące z Wołynia, co miało zapobiec odkryciu zamiarów polskich przez Niemcy. 13 sierpnia rozkaz mobilizacyjny dotarł do dowództwa dywizji a 16 sierpnia rozpoczęto załadunek pułku. Gdy dywizja przebywała na Pomorzu, ze względów zdrowotnych zrezygnował z dowodzenia nią pułkownik dyplomowany Józef Ćwiertniak, a zastąpił go płk. dypl. Władysław Zubosz-Kaliński.
Gdy zorientowano się, iż nadchodzący konflikt nie będzie miał lokalnego przebiegu postanowiono rozwiązać Korpus Interwencyjny z końcem sierpnia w obawie przed stratą wchodzących w jego skład wojsk. 13. Dywizję podporządkowano dowództwu odwodowej Armii „Prusy” dowodzonej przez gen. Stefana Dęba – Biernackiego. Dowództwo 45. Pułku wraz z III batalionem opuściły Pomorze 1 września popołudniu. Po 48 godzinach wyładowano się w okolicach Koluszek. Transporty pułku były w trakcie drogi wielokrotnie bombardowane, w wyniku czego np. I batalion 45. Pułku został wysłany drogą okrężną i dopiero 5 września został skierowany marszem na Tomaszów, zaś niemal wszystkie pododdziały 13. Dywizji znalazły się w rejonie koncentracji już 4 września i otrzymały rozkaz o zajęciu rejonu Tomaszów – Ujazd.
We wrześniu 1939 roku na tym kierunku działał XVI Korpus Armijny gen. Ericha Hoepnera, w skład którego wchodziły 1. i 4. Dywizja Pancerna. Korpus należał zaś do 10. Armii gen. Waltera von Reichenau. Miał on za zadanie wykonać uderzenie na osi Piotrków i Tomaszów Maz. Od 4 września trwała bitwa pod Piotrkowem Trybunalskim, który padł w godzinach popołudniowych dnia następnego. W godzinach porannych 6 września Korpus podjął kolejne działania. 1 DPanc. rozpoczęła marsz na Tomaszów.
Tomaszów znajdował się na linii głównego uderzenia armii niemieckiej (Radomsko, Piotrków, Tomaszów) na Warszawę. Poza tym w okolicy znajdowały się np. strategiczne zakłady i ośrodki zaopatrzenia dla wojska takie jak Główna Składnica Uzbrojenia i Amunicji w Regnach oraz wytwórnia trotylu „Nitrat” w Niewiadowie. W mieście trudno było zauważyć przygotowania do wojny, w maju 1939 roku urządzono w miejskim browarze schron dla władz miasta a także wzmożono szkolenia drużyn samarytańskich.
Wojna w Tomaszowie rozpoczęła się jednak, podobnie jak i w całym kraju, 1 września. Zbombardowane zostały wtedy między godziną 5 i 6 domy przy ulicach Krzyżowej czy Zgorzelickiej. Zginęły wtedy trzy osoby a jedna została ranna. Atakowano również Tomaszowską Fabrykę Sztucznego Jedwabiu.
Oddziały 45. Pułku ulokowano przy drodze na Piotrków, „spóźniony” batalion, który przybył rankiem 6 września znalazł się na skraju lasu Lubochnia. W czasie walk pod Tomaszowem 6 września w wyniku ataków niemieckich utracono łączność z pułkiem, jednak zanim to nastąpiło, przekazano rozkaz o wycofaniu się na Lubochnię, co mogło sugerować kierunek odwrotu na Rawę w razie niemożności utrzymania pozycji.
Początkowe ataki nieprzyjaciela zostały odparte. Około godziny 12:00 sztab dywizji (ulokowany w Lubochni) przechwycił komunikaty niemieckie, iż kolejny atak skierowany będzie w lukę między polskimi jednostkami (istnienie tej luki wynikało z ustawienia 13. Dywizji, 45. Pułk ulokowany był jak już wspomniano przy drodze na Piotrków a 43. Pułk w okolicach m. Sangrodz, 44. Pułk znajdował się w odwodzie dywizji). Zignorowano jednak niemiecki meldunek uważając, iż jest to dezinformacja mająca wprowadzić polskie dowództwo w błąd.
Popołudniem 6 września nastąpił niemiecki atak, około 17:30 osiągając swoje apogeum. Uderzono w lukę między polskimi jednostkami, w wyniku czego nieprzyjaciel mógł utworzyć przyczółki m.in. w Starzycach (dzielnica Tomaszowa).
Po zapadnięciu zmroku walki ustały, podjęto również decyzję, iż nie ma sensu utrzymywać 43. i 45. Pułku na swoich dotychczasowych pozycjach. Miały one zgrupować się w lasach lubocheńskich. 43. Pułk rozkaz wykonał sprawnie, jednak wobec utraty łączności z płk. Hojnowskim do jego jednostki musieli zostać wysłani oficerowie ze sztabu dywizji. Przekazali mu oni m.in. informację o zajęciu części miasta przez Niemców. Pułkownik oznajmił im, iż zgodnie z rozkazem wycofa pułk. Postanowił jednak przebijać się przez miasto wykorzystując porę nocną i element zaskoczenia. Również to, iż pododdziały nie miały map i mogły się pogubić w trakcie omijania wroga, mogło mieć wpływ na decyzję Hojnowskiego.
Oficerowie wrócili do sztabu dywizyjnego, jednak w tym samym czasie powrócił ze sztabu Armii „Prusy” do Lubochni szef sztabu 13. DP z rozkazem wycofania dywizji za Pilicę przez Spałę. Do 43. Pułku ten rozkaz dotarł, ale brak łączności z 45. Pułkiem nie dał szans na przekazanie nowych wytycznych, tak wiec rozpoczęto wycofywanie się przez Tomaszów Mazowiecki. Sformowano kolumnę marszową (II i III batalion) i podjęto marsz przez miasto, mijając rynek tomaszowski i skręcając w ulicę Warszawską. Gdy czoło pułku, w którym znajdował się dowódca, znalazło się na wysokości szkoły w Starzycach, Niemcy rozpoczęli ostrzał. W jego wyniku zginął pułkownik Stanisław Hojnowski wraz z adiutantem. Nie tylko jednak Niemcy atakowali polskich żołnierzy. W Tomaszowie przed wojną była spora mniejszość niemiecka, której niektórzy przedstawiciele sympatyzowali z nazizmem. Najprawdopodobniej również do miasta przedostali się niemieccy spadochroniarze – dywersanci, bądź żołnierze czołówki 1. DPanc. Oni również strzelali do żołnierzy 45. Pułku.
W wyniku tych wydarzeń życie oprócz dowódcy pułku straciło około 110 żołnierzy. Dowództwo nad pozostałą częścią jednostki objął ppłk. Klaudiusz Reder, dotychczasowy dowódca artylerii 13. DP. Po wycofaniu i odtworzeniu pułk walczył m.in. pod Falenicą czy na Lubelszczyźnie. Pułkownik Hojnowski wraz ze swoimi żołnierzami odnalazł miejsce wiecznego spoczynku na tomaszowskim Cmentarzu Wojennym przy ulicy Smutnej. Pośmiertnie w 1999 roku został odznaczony Medalem za Udział w Wojnie Obronnej 1939 roku.
Pułkownik Stanisław Hojnowski stał się patronem III Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie Mazowieckim oraz patronem jednej z ulic miasta. Był to nietuzinkowy i wzorowy oficer, o którym warto wspominać nie tylko przy okazji kolejnych rocznic Wojny 1939 roku i bitwy pod Tomaszowem Mazowieckim.
Marek Stefański
Autor jest doktorantem Studiów Doktoranckich Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Łódzkiego i rodowitym tomaszowianinem. Przygotowuje całościową biografię pułkownika Stanisława Hojnowskiego (życie i służba) pod kierunkiem dra hab. Witolda Jarno, prof. UŁ. W razie pytań i wątpliwości adres mailowy do autora: lolomar@wp.pl
Foto.1 – Pułkownik Stanisław Hojnowski (fotografia z II połowy lat 30.), źródło: W. Jarno, 45. Pułk Strzelców Kresowych w obronie Tomaszowa Mazowieckiego we wrześniu 1939 r., „Przegląd Nauk Historycznych” 2012, R. IX, nr 2, s. 128.
Foto. 2 – Nagrobek pułkownika Stanisława Hojnowskiego na Cmentarzu Wojennym, fotografia własna autora (marzec 2014)