Aktualności

Partyzanci z oddziału WiN AK "Żbik" - kwiecień 1946 (źródło: Archiwum IPN Łódź)Żołnierze Wyklęci działający w podziemiu niepodległościowym postawili sobie za cel walkę przeciw komunistycznemu terrorowi i sowietyzacji Polski. W jego szeregi wstępowali głównie członkowie oddziałów partyzanckich z AK i NZS, którzy nie chcieli pogodzić się z sytuacją narzuconą Polsce przez Związek Sowiecki. Wszelkie działania podziemia antykomunistycznego odbywały się w formie zorganizowanej i wymierzone były głównie przeciw komunistycznemu aparatowi terroru i represji tj. NKWD, UB czy MO. Więcej „Pamięć Wyklętym”

„Historie odnalezione” Andrzeja Kobalczyka ukazują się w stałym cyklu w piątkowych wydaniach „Tygodnika 7 Dni” – dodatku do „Dziennika Łódzkiego” (mutacja Tomaszów Mazowiecki, Opoczno).

Tomaszowscy policjanci kontra żebracy

Na zdjęciu: Przemarsz tomaszowskich policjantów. Okres międzywojenny. Zbiory Jerzego PawlikaW międzywojennym Tomaszowie nie brakowało żebraków dopraszających się o datki nie tylko pod kościołami i cmentarzami, ale także w innych, uczęszczanych punktach miasta. Do tych ostatnich należały choćby miejskie targowiska. Nie zawsze do takiego sposobu pozyskiwania pieniędzy popychała tych ludzi autentyczna bieda. Bywało, że to właśnie żebranina stawała się dodatkowym źródłem zarobkowania dla niektórych, nieźle sytuowanych tomaszowian. Taki bulwersujący przypadek opisano w artykule „Głosu Tomaszowskiego” z 2 czerwca 1929 roku, pod intrygującym tytułem: „Właściciel domu… żebrakiem”. Więcej „„Historie odnalezione Andrzeja Kobalczyka””

W nadpilickich lasach jeszcze przed wybuchem Powstania Styczniowego ukrywali się mężczyźni, którzy chcieli uniknąć branki czyli poboru do wojska rosyjskiego. Już w pierwszych dniach powstania tomaszowianie wstępowali do oddziału Władysława Strojnowskiego, który swój chrzest bojowy w starciu z nieprzyjacielem miał 26 stycznia pod Strzybodzem koło Skierniewic. Więcej „Jan Szymon Rudowski – nadpilicki bohater Powstania Styczniowego”

„Historie odnalezione” Andrzeja Kobalczyka ukazują się w stałym cyklu w piątkowych wydaniach „Tygodnika 7 Dni” – dodatku do „Dziennika Łódzkiego” (mutacja Tomaszów Mazowiecki, Opoczno).

Jak żeliwny żubr do Spały wędrował?

Na zdjęciu: Posąg żubra na Zamku Królewskim. Archiwum Andrzeja KobalczykaStojąca w centrum Spały żeliwna statua żubra obrosła mitami i niewyjaśnionymi jeszcze zagadkami. Wiadomo na pewno, że jej historia zaczyna się od carskiego polowania, odbytego 6 i 7 października 1860 roku w Puszczy Białowieskiej. W wielkich łowach na zaproszenie cara Aleksandra II uczestniczyli również przedstawiciele dworów panujących ówczesnej Europy. Ubito prawie sto sztuk grubszego zwierza, zaś z ręki samego cara padło m.in. 10 żubrów. Dla upamiętnienia tego wydarzenia car polecił ustawić na miejscu łowów posąg żubra naturalnej wielkości. Więcej „„Historie odnalezione Andrzeja Kobalczyka””

Do góry